Ukraina w NATO? Mocny wpis Cejrowskiego
W reakcji na decyzję Moskwy o "aneksji" okupowanych ukraińskich terytoriów, Kijów złożył w ubiegłym tygodniu wniosek o przystąpienie do NATO w trybie przyśpieszonym. Informację przekazał w ubiegły piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Ukrainy.
Komentując wniosek Ukrainy, sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg wystąpił w piątek na konferencji prasowej w Brukseli.
W odpowiedzi na pytanie stwierdził, że każdy demokratyczny kraj ma prawo przyłączenia się do NATO. Podkreślił jednocześnie, że decyzję o przyjęciu takiego państwa sojusznicy podejmują jednomyślnie.
Komentarz Cejrowskiego
Sprawę członkostwa Ukrainy w NATO komentuje Wojciech Cejrowski. Popularny podróżnik oraz felietonista "Do Rzeczy" wskazuje, że wejście Kijowa do Sojuszu oznaczałby, że NATO wypowiedziałoby wojnę Rosji.
"Przyjęcie Ukrainy do NATO w czasie, gdy Ukraina jest w stanie aktywnej wojny z Rosją, powoduje automatyczne odpalenie artykułu 5, czyli: przyjmując Ukrainę, NATO oficjalnie wypowie wojnę Rosji" – napisał Cejrowski na Twitterze.
Wątpliwości Bułgarii
Wniosek Ukrainy poparły już między innymi państwa bałtyckie (Estonia, Łotwa i Litwa). Pojawiły się jednak również pierwsze wątpliwości.
Jak niedawno podała ukraińska agencja informacyjna Ukrainform, prezydent Bułgarii Rumen Radew stwierdził już, że decyzja o członkostwie Ukrainy w NATO może zostać podjęta dopiero po wypracowaniu przez Moskwę i Kijów jasnych postanowień dotyczących pokojowego zakończenia wojny, które muszą zostać zaakceptowane i wdrożone przez obie strony.
Jednocześnie w komunikacie bułgarskich władz podano, że Sofia "potwierdza poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy".